Tosia w czerwcu skończy 3 lata i uwierzcie mi, jako Mały Człowiek ma nadmiar pomysłów, a tym bardziej sił na ich zrealizowanie. Jej zasoby energetyczne na pewno pozwoliły na oświetlenie przynajmniej kuchni! A to właśnie tam spędzamy dużo czasu, razem przygotowujemy dla siebie śniadanie, wspólnie gotujemy obiady, i szykujemy kolacje, nie zapominajmy też o deserach!
Z czym Wam się kojarzy Wasz wymarzony dom? Mój idealny dom wciąż się zmienia, ale wiem jedno! Chce, żeby pachniało w nim przyprawami i jeszcze ciepłymi wypiekami prosto z pieca. A widząc zaangażowanie mojej córki w kuchni, nie potrzebuje lepszej motywacji. Jeśli chcecie chwilę odpocząć i popuścić wodzę fantazji, polecam wspólne przygotowanie kruchych ciasteczek. Dziecko rozwija swoją wyobraźnię i zdolności manualne (czy jest coś lepszego niż rozwałkowywanie ciasta? Tak! Wycinanie z niego wszelkich kształtów!), poznaje również kolory, smaki i proporcje.
Za pierwszym razem nasz wybór padł na kruche ciasteczka cynamonowe.
Składniki na ciastka:
- 300 g mąki pszennej
- 120 g miękkiego masła
- 60 g cukru pudru lub 3 łyżki stołowe prawdziwego miodu (najlepiej rzepakowego)
- 1 duże jajko
- 2-3 łyżki cynamonu
- otarta skórka z 1/4 pomarańczy (2 łyżeczki)
Dekoracja ciastek - lukier:
- 10 dag cukru pudru
- łyżka mleka
- barwniki spożywcze w proszku (jeśli zależy wam na intensywnych kolorach)*
Przyda się też Fartuszek dla Ciebie i twojego Małego Pomocnika! Gdy już zajmiemy swoje pozycje - Tosia na krześle, Mama zaraz obok przy blacie, ustawiamy miedzy sobą dużą miskę (pamiętajmy o polu rażenia mąki) i wsypujemy do niej wszystkie sypkie składniki. Wbijamy jajko i dodaje masło, całość powoli łączymy przy pomocy noża, później wyrabiamy ciasto (nie długo) w rękach. Dziecię formuje z ciasta kule i wspólnie zawijamy je folię (aluminiową/spożywczą) i chowamy na co najmniej 40 minut do lodówki. W tym czasie szybko po sobie sprzątamy i przygotowujemy miejsce do wycinania ciasteczek! Przydadzą się nam foremki lub szklanka, dwie duże blaszki i papier do pieczenia, aby ciastka nie przywierały.
Gdy ciasto będzie wystarczająco schłodzone, wspólnymi siłami rozwałkowujemy je na grubość około 5mm. I do dzieła! Wycinamy, przycinamy i tworzymy - u nas tym razem głównie Hello Kitty (foremki kupione w H&M). Ciasteczka układamy w odstępach na przygotowanych blaszkach i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy aż się delikatnie zarumienią. Przy okazji delektujemy się cudownym zapachem! Upieczone ciastka wykładamy aby ostygły - z gorących spłynie nam cały lukier.
W kubeczku mieszamy cukier puder z odrobiną mleka, jeśli będzie zbyt płynny dodajcie jeszcze cukru, gęsty lukier nie będzie tak spływał z ciasteczek i do dzieła. Wszystkie chwyty dozwolone, przy pracy z dzieckiem warto zainwestować w cukrowe ozdoby (u nas Dr.Oetker - ładne kolory, duży wybór) lub pisaki cukrowe. Polukrowane ciasteczka zostawiamy na chwilę, aby lukier zastygł.
Zapewniam Was, że każde dziecko będzie zainteresowane i z chęcią przyłączy się do dekorowania ciasteczek. A największą satysfakcję będą miały, gdy gotowe ciasteczka komuś sprezentują - Babci, Dziadkowi, koleżance!
Życzymy Wam Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz